piątek, 31 października 2014

#9 Week with Moris (4): October favourites.

Cześć!

Minął kolejny miesiąc tego roku-październik. W związku z tym postanowiłam sklecić post związany z ulubieńcami tego miesiąca. Jest to mój pierwszy post tego typu, dlatego proszę o wyrozumiałość :)
Zaczynajmy!

1. Książka.

Moją ulubioną książką tego miesiąca był "Niezbędnik obserwatorów gwiazd" Matthew'a Quicka.
Opowiada ona o nastolatkach mieszkających w bardzo niebezpiecznej okolicy, co jest dosyć ważną informacją. Pewnego dnia do ich otoczenia wprowadza się chłopiec, którego rodzice zostali zamordowani, a on przeżywa szok i każe nazywać się per "numerem 21". Kolejne zdarzenia kosztują głównego bohater dużo zdrowia. A co się tam dzieje? No właśnie, tego nie zdradzę :) Polecam, koniecznie przeczytajcie. (Jeżeli jesteście zainteresowani, mogę zrecenzować)

2. Film/program TV.

Jeżeli jeszcze tego nie znacie, to polecam Wam kreskówkę pt. "Pora na przygodę". Nie potrafię jej sama opisać, ale powiem tyle, że każdy odcinek jest inny i nie jest to bajeczka dla małych dzieci, bardziej dla młodzieży, ponieważ są tam nieco urojone sceny i takie przedszkolaki mogłyby zacząć to naśladować, co mogłoby się skończyć źle, a nawet tragicznie... Tak czy inaczej, polecam wszystkim :)

3. Muzyka.

Rymez x James Arthur "Kryptonite"



Am I, am I, am I superhero

Am I, am I, am I superhero
I'm in love with you

But I'm ashamed


4. Aplikacja


Polecam Wam serdecznie aplikację "Bestdem". Służy ona do przeglądania popularnych stron internetowych typu mistrzowie.org. Nic nadzwyczajnego, ale fajnie, że do wyboru jest tyle stron polskich i całkiem sporo stron angielskich. Dobrze jest mieć to wszystko w jednym miejscu :)

5. Jedzenie i napoje.

Moim ulubieńcem w tej kategorii jest sok marchewkowy. W październiku wypiłam około 17 litrów (?) tego napoju. Już od dziecka go ubóstwiałam, ale w tym miesiącu oszalałam! :)


Nic mi nie przychodzi do głowy poza tymi pozycjami. Wiem, że ten post nie jest moim najlepszym w moim wykonaniu, ale robiłam tego typ pierwszy raz i następny raz na 100% będzie lepszy! :)
 Do jutra, papa :*




czwartek, 30 października 2014

#8 Week with Moris (3): O pomysłach na posty.

Cześć!

Dzisiejszym tematem posta będzie to, skąd brać właśnie te tematy :)

Na tym blogu nie mam zbyt długiego stażu, ale w środowisku blogowym przewijam się już od jakiegoś czasu. Na samym początku pisałam o zwierzętach, które miałam w domu, następne były dwa blogi z opowiadaniami, pierwsze wcielenie bloga mogliście obserwować około kwietnia-maja, a aktualnie staram się być na bieżąco z tym co dodaję tutaj dla Was :)
 Jak pewnie zauważyliście, teraz posty pojawiają się często, ale wiem, że nie każdy ma pomysły na tak częste posty. I tu mnie macie-ja też nie! Skąd czerpać inspiracje? 

Oto 5 wskazówek, które mogą ułatwić Wam szukanie inspiracji:

♥ Inspirujcie się innymi blogerami, ale nie ściągajcie.

♥ Inspiruj się otoczeniem. Może znajomi lubią rozmawiać z Wami na jakiś temat, który Was zainspiruje? :)

♥ Jeżeli nie masz pomysłu znajdź sobie jakiś ciekawy TAG :)

♥ Pisz swoje przemyślenia. To co myślisz przelej na "papier"...

♥ Trzymaj się tematu swojego bloga. Najfajniejsze w blogowaniu jest przecież to, że każdy blog jest inny i ma swój własny klimat :)

Nie wiem, czy te rady Wam w ogóle mogą w czymkolwiek pomóc, bo w ostatnim czasie jestem troszkę zbyt melancholijna... Ten post jest bardzo krótki jak na moje możliwości, ale nie chcę wyczerpać trzech tematów w jednym poście :) Myślę, że to tyle na dzisiaj. Do jutra, papa :*

środa, 29 października 2014

#7 Week with Moris (2): Beznadziejność.

Cześć!

Miewacie czasem poczucie beznadziejności?
Tak jakbyście byli nigdy nikomu niepotrzebni?

Właśnie tak się ostatnio mam. Chyba jesień tak na mnie działa... Mam szczerą nadzieję, że mi to minie, ponieważ bardzo mnie to męczy. No zastanówcie się-w jednej chwili jesteście pełni energii i entuzjazmu, a w kolejnej nie możecie sobie poradzić z najprostszym zadaniem w podręczniku. Teraz to może zabrzmieć dziwnie, ale mam ostatnio za dużo czwórek... Bardzo dużo osób dałoby się pociąć za taką ocenę, ale ja jestem bardzo ambitna. Jednym z dwóch gimnazjów, do których chciałabym pójść jest moja rejonówka i to chyba nie jest do końca normalne, ale kto powiedział, że ja mam być normalna? :) Ten post nie posiada chyba większej składni, ale o to mi właśnie chodzi-chcę, by było poprawnie i dobrze, ale jednocześnie naturalne. Jestem beznadziejna, co tu mówić więcej? Daję z siebie 80-100%, a i tak mi nic nie wychodzi. Może powinnam dawać 200%? Prawdopodobnie, ale jestem przemęczona. Nie jestem leniwa, jestem pracowita, ale wszystkie konkursy przedmiotowe dają mi się we znaki. Z sześciu startów do drugiego etapu zakwalifikowałam się z pięciu, i z każdego z tych przedmiotów poziom wykracza poza podstawę programową. Nie nadaję się do niczego. To wszystko to chyba był tylko przypadek, bo ja nic nie rozumiem. Chyba pomału zamykam się w sobie. Mało mówię i jem, wolę pisać. Nie mam na nic siły, źle się czuję. Może zwyczajnie będę chora? Nie chcę! Nie chcę opuścić ani jednego dnia w szkole. Czy będzie lepiej? Kiedyś na pewno. Na razie mam zwyczajnie dość. Nic sobie nie zrobię, ani nic z tych rzeczy, po prostu chciałabym,  by było lepiej. Chciałabym być dobrą uczennicą, dobrym dzieckiem i dobrym człowiekiem, ale na razie jestem nikim. Jestem beznadziejna. Piszę to kolejny raz. Moje oceny są słabe, bardzo słabe: kilka czwórek, sporo piątek i parę szóstek. Uczysz się dla siebie mówią. Jedna czwórka nie rzutuje na ocenie końcoworocznej mówią. Są też inne głosy-mogło być lepiej. Nie dałaś z siebie wszystkiego. Następnym razem będzie lepiej. Jeżeli tak uważasz, to pozwól mi coś z tym zrobić. Przez ciebie moja samoocena podupada. Ja nie chcę kolejnych szans, ma być dobrze od razu. Nie mogę pozwolić sobie na litość. Chyba po napisaniu tego mi lepiej. Muszę się wziąć w garść. Na dzisiaj tyle, papa.

wtorek, 28 października 2014

#6 Week with Moris (1): Co sądzę o jesieni?

Cześć!

Pamiętacie, jak mówiłam o tygodniu ze mną?

Właśnie jesteście w trakcie czytania pierwszego posta z tej serii! :)
W sumie, to miał on się pojawić wczoraj, ale się nie wyrobiłam (przyznaję się-zaczytałam się w książce), dlatego będą trwały do następnego poniedziałku, a nie jak planowałam do niedzieli :)

Bez zbędnych przedłużeń będzie lepiej, jak zacznę prawdziwy temat na dziś: 
Co sądzę o jesieni?

Nie lubię tej pory roku, wprowadza mnie w depresyjny nastrój.

Zdecydowanie za szybko robi się ciemno.
Zdecydowanie za dobrze mi się śpi.
Zdecydowanie za często pada.
Zdecydowanie za daleko lata.
Zdecydowanie za dużo ludzi w czarnych kurtkach i płaszczach.
Zdecydowanie za zimno.
Zdecydowanie za dużo ubierania się do wyjścia na dwór.
Zdecydowanie za mocno wieje.
Zdecydowanie uwielbiam herbatę.
Zdecydowanie potrzebuję więcej za dużych swetrów.

Trochę szkoda, że jesień nie taka kolorowa jak na zdjęciach.
Wydaje mi się, że w tym roku jesień zagości u nas na długo.
Chciałabym mieć jakieś jesienne rytuały, ale nie mam do taki rzeczy cierpliwości.

Na dziś to wszystko.
Co Wy sądzicie o jesieni?
Koniecznie napiszcie mi o tym w komentarzu! :)

cmentarz + zachód słońca :)


środa, 22 października 2014

#5 Moje sposoby na naukę :)

Cześć!

Na wstępie przepraszam, że istniał tak duży dostęp czasu pomiędzy tym, a poprzednim postem. Spowodowane to było sześcioma olimpiadami w szkole, czyli zwyczajnym brakiem czasu :( 
Żeby Wam to wynagrodzić już w przyszłym tygodniu zrobię cały tydzień z postami :)

A dzisiaj zapraszam Was na moich 5 prostych sposobów na efektywną naukę. Zaczynajmy!


1. Słuchaj na lekcjach.

Spróbuj słuchać tego co nauczyciel mówi, patrzyć się na niego i zadawać pytania. Nauczyciel może wtedy zwrócić uwagę, że interesujesz się lekcją i rzadziej będzie zadawał pytania sprawdzające Twoją koncentrację, a ty zdobędziesz kilka przydatnych informacji, których może nie być w podręcznikach :)

2. Rób notatki.

Kolorowe podkreślenia, zaznaczaj ważne wyrażenia, rób ramki, zaszalej! :)
Łatwiej wszystko rozczytasz, zapamiętasz i łatwiej będzie Ci to zapamiętać. Ważne są też notatki podczas powtarzania do sprawdzianów, czy kartkówek.

3. Proś kogoś, aby przepytał Cię z tego, czego się nauczyłeś.

Brzmi to trochę dziecinnie, ale jakaś część ludzi na Ziemi łatwiej zapamiętuję to co powie niż to co przeczyta, albo usłyszy. Poza tym zdobędziesz umiejętność potrzebną przy odpowiedziach ustnych, czyli tzw. pewność w głosie.

4. Staraj się niczym nie rozpraszać.

Wyłącz telewizor, zapal jasne światło, pójdź do pustego pokoju, skup się i zacznij działać.
Mogą być dla Ciebie pomocne takie czynniki jak np. muzyka klasyczna czy ciepła herbatka :)

5. Próbuj rozumieć to, czego się uczysz.

Kucie na siłę nie jest fajne, prawda? Zrozumienie jest dobrym sposobem na efektywną naukę, ale trzeba nad nią pracować, bo dopiero gdy zrozumiemy podstawy danego zagadnienia będziemy mogli pójść dalej i będzie już z górki.

Poza tymi kilkoma punktami dobrymi źródłami potrzebnych informacji mogą być telewizja i internet, ale trzeba umieć z nich korzystać umiejętnie :)

To tyle w tym krótkim poście. Kolejnego oczekujcie podczas weekendu :)

wtorek, 14 października 2014

#4 Sweather Weather Tag ♥

Cześć!

Na dworze jesień już pełną parą, więc postanowiłam zrobić na swoim blogu tag o tej "swetrowej pogodzie". Bez zbędnych przedłużeń zaczynajmy :)

1. Ulubiony, jesienny zapach świecy?

Jesienią zaakceptuję wszystkie świece, które będą wydzielać jakiekolwiek zapachy podczas palenia :)

2. Kawa, herbata czy gorąca czekolada?

Herbata, herbata, herbata! ♥
Ostatnio moją ulubioną jest zwykła, czarna herbata z firmy Irving i herbatka o smaku maliny i dzikiej róży (na zdjęciu) :)



3. Najlepsze jesienne wspomnienie.

Uwielbiam wszystkie jesienne wycieczki szkolne, ale ta zeszłoroczna szczególnie przypadła mi do gustu. Odwiedziliśmy wtedy Sandomierz i fabrykę bombek :) Było ich tam tak dużo, że mój mózg wydawał się nie rozpoznawać ich wszystkich odcieni. Fajne było też to, że oprócz możliwości kupienia oryginalnych prezentów w postaci ozdób choinkowych dla naszych bliskich dostawaliśmy również jedną z naszym imieniem i jedną, która sami własnoręcznie wykonywaliśmy.





4. Jaki trend w makijażu wolisz: ciemne usta czy skrzydlate/wywinięte kreski eyelinerem?

Zdecydowanie wolę ciemne usta.

5. Najlepszy zapach na jesień.

Każdy normalny człowiek wpisałby tu jakąś bardzo wytworną nazwę perfum, a ja napiszę po prostu zapach herbaty i świeżo upieczonego chleba ♥

6. Ulubione jedzenie na święto dziękczynienia.

Tag pochodzi z Ameryki, a my w Polsce takowego nie obchodzimy. W takim wypadku napiszę jakie jest moje ulubione jesienne jedzenie w ogóle: pizza ♥ Jak bardzo kocham pizzę mogłabym mówić bardzo, bardzo długo. Domowa pizza mojej mamy jest najpyszniejszym posiłkiem, jaki można zjeść na kolację :)

7. Twój ulubiony sweter to...

... biały, wełniany, mięsisty sweter z Cubusa.

8. Jak wygląda jesienna pogoda w miejscu, w którym mieszkasz?


Uwielbiam polską jesień, szczególnie, kiedy jest dość ciepło i nie zacznie się jeszcze tzw. szaruga.
Złote liście leżące na chodniku, i ostatnie z nich, wiszące jeszcze na drzewach.



9. Jaki jest twój lakierowy must-have na jesień?

Jesienią trwa szkoła, a ku mojemu wielkiemu niezadowoleniu nie mogę malować paznokci do szkoły, więc ograniczę się tylko do tej "słynnej" odżywki z Eveline.


10. Piłka nożna czy wskakiwanie w góry liści?

To i to :)

11. Obcisłe, dopasowane rurki czy legginsy?

Myślę, że jednak legginsy, bo jest mi w nich dużo wygodniej.

12. Emu czy "wojskowe" buty?

Moje jesienne botki przypominają bardziej ten drugi typ butów. Emu nie do końca są w moim guście.

13. Czy smak dyni jest przereklamowany?

Jeśli mam być szczera, to nigdy nie jadłam dyni. Moim zdaniem w Polsce jedzenie dyni nie jest aż tak popularne jak w USA.

14. Ulubiony jesienny program w TV?

Amerykański program "Taniec marzenie moje mamy", czyli w oryginale "Dance moms" :)




15. Jak piosenka na prawdę przenosi cię w jesienny nastrój?

Ostatnio mam fazę na muzykę klasyczną. Najbardziej spodobała mi się twórczość Mozarta.


To już wszystko na dziś. Mam nadzieję, że spodoba Wam się tego typu post. Zapraszam do komentowania i obserwowania, bo to motywuje do dalszego działania.



piątek, 10 października 2014

#3 Little life uptade ♥

Dzień dobry!

Co u Was?
Powoli mija mi kolejny miesiąc roku... Co ja gadam, jakie powoli?!

Dopiero w poniedziałek rano wyjeżdżałam z klasą na wycieczkę, a tu ni z tego ni z owego mamy piątek, godzinę 20:50.

Miesiące mijają szybko. Powoli zbliża się się czerwiec. Koniec szkoły, wakacje, i nowa klasa w gimnazjum. 

Życia mija zbyt szybko, a ja nadal nie wiem czy mam jakieś talenty, które chciałabym rozwijać.
Od poniedziałku czeka mnie ciężki tydzień, już się boję.

Nauczyciele pokładający we mnie swoje nadzieje (co najmniej jakbym była dzieckiem renesansu) wpadli na GENIALNY, podkreślam GENIALNY pomysł, aby wystawić mnie we wszystkich możliwych konkursach przedmiotowych...
Całe szczęście, że mogę sobie to jakoś rozłożyć, bo byłyby marne szanse, na to, żebym się w tym wszystkim wyrobiła.

Wbrew pozorom to, że jestem w szóstej klasie nie oznacza, że mogę całymi dniami siedzieć bezczynnie (chociaż to brzmi zachęcająco). Uczę się obecnie trzech języków obcych, pływam, piszę artykuły do gazetki szkolnej, jestem w samorządzie i o tego muszę ogarniać wszystko za mnie i za co najmniej 14/22 osoby w mojej klasie.  Możecie mi wierzyć lub nie, ale nie jest to zbyt miłe uczucie.
Nie wiem jak jest w gimnazjum, ale jestem zdania, że jakoś sobie poradzę.

Moim zdaniem największym minusem w tym wszystkim jest to, że mam mniej czasu na czytanie.
Prawdopodobnie po pierwszych etapach olimpiad tego czasu zrobi się więcej, no ale...

Kończąc powoli tego posta chciałam się Was zapytać: Czy nie przeszkadza Wam tak ograniczona ilość zdjęć na moim blogu? Po prostu uważam, że mój blog nigdy nie był i nie będzie modowy, a moim zdanie do postów  z przemyśleniami nie pasują. Bardzo proszę, napiszcie mi co o tym sądzicie w komentarzu.

Napisz mi proszę, co u Ciebie słychać, chętnie się dowiem :)